Mój zabieg trwał zaledwie 15 minut. Dostałam 2 dawki znieczulenia (po jednym jeszcze miałam małe czucie) w 3 miejscach dziąsła. Nie czułam lewego policzka i lewej strony języka. Chirurg naciął dziąsło, następnie powiercił w kości i starał się usunąć ząb, lecz siedział za głęboko. Powiercił więc drugi raz i wyjął ósemkę. Następnie założył mi szwy. Niby tak dużo, a w jak krótkim czasie. Na dodatek dostałam receptę na antybiotyk Clindamycin i środek przeciwbólowy Ketonal.
Po powrocie do domu nie mogłam jeść i pić przez 2 godziny. Zanim znieczulenie zeszło zażyłam Ketonal i z zimnym okładem odpoczywałam. Znieczulenie zeszło po kilku godzinach, ale dalej nie czułam bólu, ponieważ działał Ketonal. Rano obudziłam się z opuchlizną. Zażyłam antybiotyk oraz Multilac (flora bakteryjna czy coś) i dalej okładałam policzek zimnymi okładami. Tego dnia wzięłam również 2 razy (rano i po południu) leki przeciwbólowe. Nie dlatego, że czułam ból, bardziej ze strachu przed nim. Wieczorem zażyłam antybiotyk i położyłam się spać. Warto również zaznaczyć, że jadłam normalnie (tylko, że gruzłam drugą stroną). Omijałam tylko gorące posiłki i napoje.
Drugiego dnia po zabiegu opuchlizna była największa. Antybiotyk wzięłam oczywiście rano i wieczorem (i tak przez 6 dni). Zażyłam ostatnią dawkę przeciwbólowego i stwierdziłam, że i tak mnie nic nie boli, a po co obciążać żołądek...
W kolejnych dniach opuchlizna zaczęła powoli się zmniejszać, ale pojawił się żółty siniak, który już także znika. Dzisiaj, czyli 18.01 byłam na usuwaniu szwów. Trwało to dosłownie 2 minuty i nie bolało. Całkowite wygojenie się rany zajmie 2 miesiące. Cieszę się, że tak dobrze przeszłam ten zabieg i współczuję tym, którzy przeszli go boleśnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz