piątek, 1 grudnia 2017

Ściąganie aparatu + retainer

Tak, tak wiem i z góry przepraszam... Jest 1 grudnia, a moja wizyta miała miejsce 8 listopada 2017r. Tego dnia zdjęłam aparat, czyli miałam go około 1 rok i 10 miesięcy. Samo ściąganie aparatu nie bolało. Jedynie przy mocniejszych pociągnięciach zamków (u mnie nie chciał zejść zamek z górnego siekacza) jest to trochę niekomfortowe. Po zdjęciu aparatu moje zęby zostały oczyszczone z kleju i chyba jakoś nabłyszczone, ale tego nie jestem pewna. Ortodontka stwierdziła, że nie mam żadnych ubytków w zębach (ciekawe co stwierdzi moja dentystka), więc na razie jestem zadowolona. Jedyne co to przy niektórych zębach osadziło mi się trochę kamienia, ale podobno to mi do pół roku zniknie. Oprócz tego po zdjęciu aparatu miałam dziwne wrażenie napompowanych ust i nie wiem dlaczego, ale skojarzyły mi się z poduszkowcem. Takie wrażenie utrzymywało się u mnie około 3 dni. Na koniec wizyty orto pobrała mi wyciski pod retainer i dała skierowanie do fotografa. Koszt wizyty wynosił 400zł, czyli 200zł za ściągnięcie jednego łuku.

Następnego dnia, czyli 9 listopada wieczorem, pojechałam odebrać mój retainer. Dostałam instrukcje jak go czyścić i ile czasu w nim chodzić. Mianowicie powinnam go nosić po 12h dziennie, co szczerze mówiąc jest dla mnie zaskoczeniem, ponieważ spodziewałam się, że na początku będę musiała go nosić non stop. Za retainery zapłaciłam 360zł, czyli 180zł za jedną szczękę. Kolejną wizytę mam w lutym 2018r.


Zdjęcia zrobione w dniu ściągnięcia aparatu (kamień na zębach jest niestety bardzo widoczny).




Retainery



Zdjęcia zrobione dwa miesiące po ściągnięciu aparatu (kamień dalej jest widoczny, ale zęby dalej są bardzo równo ustawione).






piątek, 6 października 2017

13 wizyta kontrolna

Wizytę miałam, co prawda, 20 września, ale całkowicie zapomniałam, żeby ją tutaj opisać. Tak naprawdę była to bardzo krótka wizyta. Orto stwierdziła, że jednak nie zmienia mi drutu, na ten który kiedyś miałam. Obejrzała zęby, zaleciła żebym dalej nosiła gumki, tak samo jak wcześniej, tzn. górna trójka-dolna czwórka i piątka oraz górna czwórka i dolna szóstka i tak po obu stronach. Za wizytę
zapłaciłam 50 zł.

Dobrą wiadomością jest to, że na kolejnej wizycie, czyli 8.11.2017r. mam mieć ściągany aparat. Z tego względu postaram się wam wstawić tutaj zdjęcia moich ząbków z dnia przed ściągnięciem (czyli 7.11).
  





piątek, 18 sierpnia 2017

12 wizyta kontrolna

Wizytę miałam dzisiaj, czyli 18.08.2017r. i jest to już jedna z ostatnich wizyt. Orto zmieniła mi górny drut, umieściła mi jakiś mniejszy drucik pomiędzy dwójką a trójką po lewej stronie dolnej szczęki oraz kolejny raz zmieniła konfigurację gumeczek. Znowu muszę nosić 4 gumki, a ich konfiguracja jest chyba taka jak ostatnio. Górna trójka i dolna czwórka i piątka oraz górna czwórka i dolna szóstka. Tak samo po drugiej stronie.

Osobiście widzę już ogromną różnicę w zgryzie. Jest naprawdę równy. W związku z tym następną wizytę mam za 4, a nie za 6 tygodni. Ortodontka stwierdzi na niej czy chce jeszcze dokonać małych poprawek (zajmujących podobno tylko 2 tygodnie), czy już zdjąć aparat. Ja już nie mogę się doczekać...

wtorek, 1 sierpnia 2017

11 wizyta kontrolna i 2 awarie

Kolejny raz przepraszam za opóźnienie i to dość spore, ale są wakacje, wyjazdy i się o tym zapomina. Wizytę miałam 28.06.2017r. Najpierw orto musiała mi przylepić zamek, który odpadł mi tydzień wcześniej. Byłam wtedy za granicą, ale na szczęście odlepił się na lewej dolnej czwórce, więc nie sprawiał większych problemów. Oprócz tego ortodontka wymieniła mi górny drut. Jest to ostatni lub przedostatni drut, ponieważ na dole już nie będzie zmieniany. Na dodatek ponownie została zmieniona konfiguracja gumek. Mam je zahaczać o górne trójki i dolne szóstki, co oznacza że mam teraz tylko dwie gumki i ewentualnie trzecią na diastemę (o czym pisałam już wcześniej). Szczerze mówiąc nie chce mi się już nosić tych gumek, więc noszę je sporadycznie. Wam tego nie polecam, ale każdy sam odpowiada za swoje wybory (może się okazać, że będę dłużej nosić aparat... nigdy nie wiadomo). Wizyta jak zwykle kosztowała 130 zł.

Dwa tygodnie później ponownie odpadł mi zamek z tego samego zęba. Udało się dostać do ortodontki jeszcze przed jej urlopem, więc byłam szczęśliwa. Za usunięcie awarii nie zapłaciłam nic, a zamek jak na razie się trzyma.

O ile dobrze pamiętam kolejną wizytę mam 18.08.2017r. być może będzie to ostatnia wizyta przed ściągnięciem aparatu.

niedziela, 21 maja 2017

10 wizyta kontrolna i wyłuszczanie drugiej ósemki zatrzymanej

Moja wizyta u ortodonty miała się odbyć 29.03, jednak orto złamała nogę i wizyta została przesunięta na 10.05.2017r. W międzyczasie (19.04) usunęłam prawą dolną ósemkę. Liczyłam czas i od wejścia do wyjścia z gabinetu minęło 14 minut. Jest to podobno niesamowicie szybko, co oznacza, że trafiłam na dobrego specjalistę. Zabieg i dni po nim przebiegły prawie tak samo jak ostatnio. Jedyną różnicą jest to, że wzięłam tylko 2 dawki przeciwbólowego (a nie 3) oraz miałam mniejszego siniaka na policzku.

Co do wizyty, to odbyła się 10.05, tak jak już wspomniałam. Orto pochwaliła mnie za świetną higienę jamy ustnej, co jest bardzo ważne podczas noszenia aparatu. Zmieniła mi druty na górze i na dole (są to już jedne z ostatnich drutów). Oprócz tego usunęła "antenki" z jedynek i guziczki od wewnętrznej strony szóstek, ponieważ nie będą mi już potrzebne. Jednak nie może być tak cudownie i gumki dalej będę musiała nosić, ale w innej konfiguracji. Jedną gumkę muszę zahaczyć o górną piątkę i szóstkę i o dolną szóstkę, a drugą o górną trójkę i czwórkę i o dolną czwórkę i piątkę. Tak samo jest po drugiej stronie, czyli noszę w sumie 4 gumki. Jest jeszcze jedna gumka, którą zakładam mimo tego, że ortodontka mi tak nie zaleciła. Zakładam ją od lewej górnej dwójki do prawej górnej dwójki. Zapytacie, po co? Ponieważ kiedy zakładam gumki na tylne zęby to diastema mi się powiększa i wygląda nieestetycznie, a zakładając gumkę na przód, to się koryguje. Na koniec orto zrobiła mi takie prowizoryczne bloczki z kleju na dolnych trójkach, po to żebym za bardzo nie cofała szczęki, ale niestety już mi odpadły.





Wersja z gumką na diastemę



piątek, 3 marca 2017

9 wizyta kontrolna

Znowu bardzo Was muszę przeprosić, ponieważ wizytę miałam 22.02.2017r. a piszę dopiero dzisiaj. Ogólnie to ortodontka dzisiaj dokleiła mi kolejny guziczek na górną szóstkę, tym razem prawą. W związku z tym muszę w ciągu dnia nosić 4 gumki, a nie 3. Oprócz tego zostałam pochwalona, za postępy jakie zrobił mój zgryz (przez sumienne zakładanie gumek postęp jest szybszy). Dzięki temu prawdopodobnie będę ściągać aparat jeszcze wcześniej, czyli w okolicy września. Najpierw jednak muszę usunąć prawą dolną ósemkę. Termin mam dopiero po Wielkanocy, ale już teraz chciałabym mieć to za sobą. Kolejną wizytę u orto mam 29.03.2017r. Postaram się nie zapomnieć i od razu napisać jak tam moje ząbki.

środa, 18 stycznia 2017

Wyłuszczanie ósemki zatrzymanej

Zabieg usuwania ósemki przeszłam 12.01.2017r. Strasznie się bałam, bo po przeczytaniu przeżyć różnych osób na forach internetowych byłam przekonana, że będzie chociaż trochę bolało, że zabieg trwa co najmniej 45 minut, że to, że tamto. Okazało się, że w moim przypadku wcale tak nie było, może to zasługa tego, że mam wysoki próg bólu, a może lekarz był po prostu bardzo dobry... 

Mój zabieg trwał zaledwie 15 minut. Dostałam 2 dawki znieczulenia (po jednym jeszcze miałam małe czucie) w 3 miejscach dziąsła. Nie czułam lewego policzka i lewej strony języka. Chirurg naciął dziąsło, następnie powiercił w kości i starał się usunąć ząb, lecz siedział za głęboko. Powiercił więc drugi raz i wyjął ósemkę. Następnie założył mi szwy. Niby tak dużo, a w jak krótkim czasie. Na dodatek dostałam receptę na antybiotyk Clindamycin i środek przeciwbólowy Ketonal.

Po powrocie do domu nie mogłam jeść i pić przez 2 godziny. Zanim znieczulenie zeszło zażyłam Ketonal i z zimnym okładem odpoczywałam. Znieczulenie zeszło po kilku godzinach, ale dalej nie czułam bólu, ponieważ działał Ketonal. Rano obudziłam się z opuchlizną. Zażyłam antybiotyk oraz Multilac (flora bakteryjna czy coś) i dalej okładałam policzek zimnymi okładami. Tego dnia wzięłam również 2 razy (rano i po południu) leki przeciwbólowe. Nie dlatego, że czułam ból, bardziej ze strachu przed nim. Wieczorem zażyłam antybiotyk i położyłam się spać. Warto również zaznaczyć, że jadłam normalnie (tylko, że gruzłam drugą stroną). Omijałam tylko gorące posiłki i napoje. 

Drugiego dnia po zabiegu opuchlizna była największa. Antybiotyk wzięłam oczywiście rano i wieczorem (i tak przez 6 dni). Zażyłam ostatnią dawkę przeciwbólowego i stwierdziłam, że i tak mnie nic nie boli, a po co obciążać żołądek... 

W kolejnych dniach opuchlizna zaczęła powoli się zmniejszać, ale pojawił się żółty siniak, który już także znika. Dzisiaj, czyli 18.01 byłam na usuwaniu szwów. Trwało to dosłownie 2 minuty i nie bolało. Całkowite wygojenie się rany zajmie 2 miesiące. Cieszę się, że tak dobrze przeszłam ten zabieg i współczuję tym, którzy przeszli go boleśnie.

piątek, 13 stycznia 2017

8 wizyta kontrolna

Miałam wizytę 13.01.2017r. i była to chyba najdłuższa wizyta od początku mojego leczenia ortodontycznego...znaczy takie miałam wrażenie. Na dodatek na jutro umówiona jestem na wyłuszczanie ósemki zatrzymanej, więc w następnym poście napiszę, jak to przeszłam. 

Wracając do tematu, ortdontka zrobiła mi naprawdę dużo rzeczy, ale po kolei...
Wymieniła mi górny i dolny drut oraz spiłowała "beton" z dolnych zębów, lecz zrobiła nowy na górnych.

Oprócz tego minęło pół roku mojego noszenia płytki, więc już nie muszę jej nosić, lecz zamiast tego mam wyciągi, czyli takie gumki łączące górną i dolną szczękę (to ma mi wyrównać zgryz). Myślałam, że będę miała tylko 2 takie gumki, jedna z prawej, druga z lewej strony, ale mam ich aż 5. Znaczy 5 na noc, a 3 w dzień (wszystko wyjaśni się na zdjęciach poniżej). Gumki na dzień są pomiędzy górną trójką a dolną trójką i czwórką (po obu stronach) oraz na lewej górnej szóstce od środka i dolnej szóstce od zewnątrz. Orto przykleiła mi od wewnątrz szóstki taki jakby guziczek, abym mogła tą gumeczkę zahaczyć. Dodatkowo na noc mam gumki także na jedynkach, a ponieważ na zamkach na jedynkach nie ma takich specjalnych haczyków (jak np. na trójkach) to musiała mi zrobić takie haczyki z drucika, wygląda to prowizorycznie, ale ważne, że się sprawdza (jest widoczne, ale trudno). Podobno wyciągi będę musiała nosić do końca noszenia aparatu, ale po 3 miesiącach ma zmienić się ich konfiguracja (może wtedy będę nosiła tylko dwie). Na dodatek mogę zdejmować wszystkie gumki do większych posiłków oraz do gier zespołowych. 

Wszystko ładnie, pięknie, ale szczerze mówiąc w nocy wszystkie zęby mnie bolały. Jak dobrze pamiętam nie czułam bólu nawet po założeniu aparatu, ale przy tych gumkach tak. Jednak nie był to ból nie do wytrzymania, więc nawet nie wzięłam przeciwbólowych. Od jutra, przez kilka dni jednak nie będę ich nosić, bo jak wiecie mam usunąć ósemkę... Pożyjemy, zobaczymy jak to będzie.


                                                      Tak wyglądają gumki na dzień...




                                                                     ... a tak na noc